Grał z Johnem McLaughlinem, Joe Zawinulem, Janem Garbarkiem, Bobem Dylanem, Erikiem Claptonem, REM, Cesarią Evorą czy Annie Lennox – Trilok Gurtu, światowej klasy wirtuoz instrumentów perkusyjnych, wystąpił we czwartek w Krakowie na otwarcie Festiwalu Jazz Juniors. Tego samego wieczoru na scenę wkroczyli też mistrzowie nastrojowych brzmień z Amsterdamu – saksofonista Ben van Gelder i gitarzysta Reinier Baas.

Ben van Gelder zdobył międzynarodowe uznanie jako altowy saksofonista, którego gra łączy w sobie liryzm z wirtuozerią. Gitarzysta Reinier Baas jest ceniony za poczucie humoru, a także odważne zmiany w rytmie i dynamice. Na koncertach artyści wykonują przede wszystkim autorskie kompozycje. 

Do Krakowa przyjechali z pięknym, nastrojowym materiałem z albumu „Mokum In Hi​-​Fi” , który ukazał się trzy lata temu. To hołd dla Amsterdamu, miasta ważnego dla obu muzyków. Oddany po niemal 10 latach owocnej współpracy obu artystów, którzy zanim weszli do studia, zagrali wiele koncertów w różnych konfiguracjach, jak choćby w trio z legendarnym perkusistą Hanem Benninkiem, czy jako soliści z Metropole Orkest. Można było ich usłyszeć na kilkuset występach na wielu scenach w Azji, Australii, Nowej Zelandii i Europie.

Reinier Baas przyjechał do Krakowa nie tylko jako artysta festiwalowy, ale też juror Konkursu Jazz Juniors. W jury zasiadał również legendarny mistrz instrumentów perkusyjnych Trilok Gurtu, którego solowy koncert wypełnił drugą część wieczoru.

Jeden z najbardziej wpływowych muzyków jazzowych naszych czasów, 70-letni mistrz improwizacji zgotował festiwalowej publiczności prawdziwe show, które zatytułował „Five Elements”, w odniesieniu do pięciu żywiołów w hinduizmie /ziemia, woda, ogień, powietrze, dźwięk/. 

I faktycznie był to niezwykły popis możliwości artysty, łączącego w swej twórczości wpływy z różnych stron świata. Po takim występie nie dziwi wcale niekończąca się lista artystów, z którymi współpracował. Grę Triloka Gurtu można było usłyszeć na płytach i koncertach tak różnych wykonawców, jak choćby: John McLaughlin, Jan Garbarek, Bill Lasswell, Robert Miles, Omara Portuondo, Joshua Redman, Joe Zawinul, Pat Metheny.  Koncertował i pracował nie tylko z muzykami jazzowymi, ale także m.in. z Bobem Dylanem, Erikiem Claptonem, Annie Lennox, czy grupą R.E.M. Dzielił również scenę z tak wybitnymi postaciami World Music jak Youssou N’Dour, Baaba Maal, Cesaria Evora i Salif Keita.

W 1988 roku wydał album „Usfret”, który mocno  wpłynął na artystów takich jak Talvin Singh, Asian Dub Foundation czy Nitin Sawnhey. Muzyka Triloka Gurtu dzięki nim trafiła do tanecznych klubów. 

Indyjski wirtuoz wydał wiele albumów jako lider, z których wśród najnowszych na szczególną uwagę zasługują: „Massical” (2009), „21 Spices” (2011, z Simonem Phillipsem i NDR Big Band), „Spellbound” (2013, hołd dla Dona Cherry’ego z udziałem trębaczy Nilsa Pettera Molvaera, Paolo Fresu, Ambrose’a Akinmusire), „God Is a Drummer” (2020).

W Krakowie mówił, że „Rytm to życie i nigdy nie umiera”. Zanim publiczność nagrodziła artystę długą owacją na stojąco, dała się porwać rytmicznym śpiewom i improwizacjom Triloka Gurtu, w tym również na temat pewnej popularnej polskiej melodii.

W piątek na festiwalowej scenie kolejni wspaniali artyści – krakowski duet Bartek Leśniak/ Artur Małecki oraz Tim Berne Trio – zespół amerykańskiego saksofonisty obecnego na międzynarodowej scenie od 40 lat. Tim Berne jako lider nagrał ponad 50 albumów dla różnych wytwórni płytowych. Podczas tegorocznej edycji Jazz Juniors wystąpią z nim Gregg Belisle-Chi (gitara) i Hank Roberts (wiolonczela) z zupełnie nowymi kompozycjami napisanymi specjalnie na ten skład.

Zdjęcia Michał Łepecki